Disraeli Gears

LOMOMOMOMO

Sweet Smoke - Just A Poke

take my mind away from this vicious world.

Nie, to nie tak naprawdę myślę. Kocham świat i pokrętne drogi życia. Kocham pomyłki, kocham upadki, kocham tę walkę o oddech.

Marihuana pogarsza jakość życia.

Muzyka porywa dusze, zabiera ją na wycieczkę w odległe galaktyki, do których możesz wracać kiedy tylko chcesz. A chcesz często.

ja w najlepszym amatorskim filmie świata

Fontan od książek 

przedszkolaki przed występem

Matisyahu - Jerusalem 

I do not always listen to reggae music but when I do, it's Matisyahu

Figures in a Landscape (Joseph Losey, 1970) 

with Robert Shaw and my favourite Malcolm McDowell.

<ok>

 Le Frisson des Vampires (Jean Rollin, 1971) 

jezu, co ja właśnie obejrzałam

Flogging Molly - Black Friday Rule

ciekawy łikend mi się szykuje, jak całe moje życie po prostu

Nikon D5100 czy Canon EOS 600D?

a może coś innego?

me and my grizzly friends at my place

oh god, I love Mongolian.

I have no idea what he's saying but it's thrilling

IF... (Lindsay Anderson, 1968)

such a youthful movie made by a 45-years old man. full of unforgetable scenes and handsome boys. splendid.

WATCH a trailer

expectations...

My Mom ♥

Loki, God of Mischief

Tom Hiddleston - a very good reason to watch The Avengers

Anton Corbijn

Cocooned Trees, Pakistan

Photograph by Russell Watkins

How I turned into a tree

 

 

 

 

model: Liwia

all photos by me

Colville Indian Reservation, Washington

Photograph by Fritz Hoffmann

Wonderful song from the best TV series ever made and one of  the best things that happened to me in my whole life.

witaj majóweczko

 

żegnaj majóweczko

photos by my phone

The People Who Walk with Reindeer

Photograph by Erika Larsen

every single night

Smoking In Heaven

just give me some cigarettes 

time's passing so fast

THE CATCHER IN THE RYE

J.D. Salinger

Właściwie to nie czuję, aby Buszujący wniósł cokolwiek znaczącego do mojego życia, może najwyżej po raz kolejny poczułam żal o to, że urodziłam się jakieś 50 czy 60 lat za późno. Niemniej jednak dziwnie mnie ta książka przyciąga i nie jestem w stanie opisać sposobu w jaki na mnie oddziałuje. Wydaje mi się, że sama mogłabym coś takiego napisać, może nawet lepszego i mądrzejszego, ale ponieważ tego nie zrobiłam, nie wiem jak mam ocenić tę powieść. 

Najciekawszym aspektem ksiaąki jest czas i miejsce akcji, specyficzna atmosfera Nowego Jorku i jego mieszkańcy wraz z ich wadami i drobnymi zboczeniami. Perypetie młodego buntownika (hipokryty  z "kompleksem wyższości") opowiedziane jego specyficzną (niekiedy irytującą)  narracją z wielką ilością "helluva", "and all" "or something". Postać Holdena, krytykującego cały świat i uważającego prawie wszystkich za gorszych od siebie działa mi na nerwy ale jednoczenie budzi jakiś wewnętrzny smutek i współczucie. Czasem każdy czuje się zagubiony i samotny, nic przyjemnego... ale żeby zaraz pisać książkę?